Postawa ciała a mięśnie dna miednicy mniejszej
Wszędzie dookoła słyszy się o mięśniach Kegla. O ich napinaniu, szczególnie w ciąży i po porodzie. Większość kobiet na pewno wie, że jest coś takiego, ale jakby miały odpowiedzieć na pytanie po co one są, miałyby z tym już trudności. Tymczasem świadomość i wiedza na temat własnego ciała, o jego anatomii i fizjologii może nam znacząco poprawić komfort życia, ułatwić codzienne funkcjonowanie i zapobiegać przykrym dolegliwościom.
Co to są właściwie mięśnie dna miednicy (w skrócie będziemy je nazywać MDM)?
Są to dwie warstwy mięśniowe zamykające miednicę od dołu.
Pierwsza warstwa – mięśnie głębokie (parzyste mięśnie : łonowo- pochwowy, łonowo odbytniczy, łonowo- guziczny i biodrowo-guziczny) to swoista sieć, zawieszona na dnie miednicy mniejszej, która podtrzymuje narządy usytuowane powyżej.
Zbudowane są w 70-90% z włókien tonicznych, a więc mają być wytrzymałe i gotowe do długotrwałej pracy.
Druga warstwa – powierzchowna (parzyste mięśnie: opuszkowo – gąbczasty, kulszowo – jamisty, poprzeczny powierzchowny krocza i pojedyncze: m. zwieracz zewnętrzny odbytu i m. zwieracz zewnętrzny cewki moczowej), zbudowana głównie z włókien mięśniowych fazowych – odpowiedzialnych głownie za szybką reakcję i krótkie napięcie, które zapewnia nam kontynencję, czyli trzymanie moczu.
Trening mięśni dna miednicy to nie tylko ich napinanie(umiejętne!), ale przede wszystkim praca nad prawidłową postawą ciała oraz pozycją siedzącą. Wiele kobiet ma pracę biurową, gdzie niestety przez kilka godzin siedzi, siedzi i dla odmiany… siedzi.
Niewiele kobiet zdaje sobie sprawę, że niedbała postawa ciała niesie ze sobą więcej konsekwencji niż tylko ryzyko bólu pleców.
Wtórnie może doprowadzić do wysiłkowego nietrzymania moczu, zaparć czy innych problemów związanych z mięśniami miednicy mniejszej.
Niestety tak, mówi się, że nietrzymanie moczu może dotyczyć co trzeciej kobiety.
A jak do tego dochodzi?
Otóż podczas nieprawidłowego siedzenia z okrągłymi plecami i nieaktywnym centrum (brzuchem), nieprawidłowo rozłożonym środkiem ciężkości dochodzi do ściskania narządów wewnętrznych, które mając mało miejsca mocno naciskają na dno miednicy mogąc doprowadzić do jego obniżenia, a MDM ulegają osłabieniu.
Prawidłowa sylwetka i optymalne napięcie mięśni brzucha pozwala nam zachować odpowiedni tonus mięśniowy w obrębie miednicy mniejszej. Dzieje się tak ponieważ MDM mają ścisłą korelację z przeponą oraz mięśniem porzecznym brzucha, ich prawidłowy zakres pracy zapewnia optymalne warunki do ppracy MDM.
Oczywiście sposób w jaki siedzimy to tylko jedna ze składowych, istotne znaczenia ma również pozycja, w której dźwigamy ciężkie przedmioty, kaszlemy czy pozycja, którą przyjmujemy podczas wypróżniania się.
O MDM należy zadbać jak o wszystkie inne mięśnie naszego ciała i poddawać je regularnemu wysiłkowi fizycznemu.
Jak zatem radzic sobie z siedzeniem jeśli praca tego od nas wymaga?
Siadamy na krześle, wkładamy dłonie pod pośladki i szukamy guzów kulszowych, jak je znajdziemy wybieramy pozycję, w której najmoconiej naciskają na dłonie. Jak już to mamy, próbujemy zelongować ciało, tzn. wyciągnąć je do góry.
Broda cofnięta usytuowana nad mostkiem, barki luźno. Ale najważniejszy będzie zawsze ruch, co jakiś czas oderwijmy się od ekranów komputerów i poruszajmy się choć troszkę, kilka wymachów, podskoków czy przysiadów 😊