Fizjoterapia dla dzieci, mam i kobiet – Warszawa

Moje dziecko chodzi na basen, czyli słów kilka o ruchu u dzieci

Wszyscy doskonale wiemy jak ważny dla naszego zdrowia i dobrego samopoczucia jest ruch. Ruch pojawił się nawet w nowej piramidzie zdrowego żywienia.

Dla dzieci bardzo modna stała się oferta przeróżnych sportowych zajęć dodatkowych: od piłki nożnej, przez basen, judo, karate, do akrobatyki itd.. 

Rodzice najczęściej są bardzo dumni, że ich pociechy z chęcią uczestniczą w takich zajęciach. Czują się poniekąd zobligowani zapewnić dziecku dawkę ruchu i chwalą się, że „moje dziecko świetnie pływa, ma raz/ dwa razy w tygodni zajęcia na basenie.” Super, pływanie bardzo korzystnie wpływa na rozwój dzieci. Ale pada pytanie co się dzieje w pozostałe dni tygodnia? 

I tutaj zaczyna się konsternacja.. często gęsto niestety pozostałe dni wyglądają w ten sposób, że dziecko wraca z przedszkola i zasiada przed TV czy konsolą do gier, międzyczasie odrobi jeszcze prace domowe. Czy możemy zatem mówić o takim dziecku, że jest aktywne. Właśnie nie do końca.

W szkole zazwyczaj się siedzi- nie licząc lekcji W-Fu czy przerw, w domu znowu mamy siedzenie. Co to jest w takim razie 2 godziny zajęć w tygodniu?  Dla każdego organizmu to zdecydowanie za mało, szczególnie dla tego młodego, który wciąż się kształtuje. 

Możemy zatem tu mówić o hipokinezie, czyli zbyt małą dawką ruchu. Jej skutki mogą rzutować na całe życie naszych szkolniaków. A jakie mogą być dokładnie skutki obniżonej aktywności ruchowej u dzieci?

Skutki obniżonej aktywności ruchowej u dzieci:

  • obniżone napięcie mięśniowe
  • wady stóp (stopy płaskie, płasko-koślawe, szpotawe)
  • koślawość lub szpotawość kolan
  • rotacje wewnętrzne nóg w parze z przodopochyleniem miednicy
  • brak pracy koncentrycznej mięśni brzucha (odstające brzuszki)
  • odstające łopatki
  • zniesienie lordozy szyjnej czyli głowa wysunięta do przodu
  • barki w protrakcji
  • SKOLIOZA- najważniejsza wada postawy u dzieci, której z całą pewnością nikt z rodziców nie chce u swoich pociech 

Jakie zatem mogą być propozycje dla dzieci aby aktywność nie była czymś dodatkowym, ale codziennością? Dla najmłodszych dzieci z całą pewnością jest to plac zabaw. Jest ich coraz więcej, potrafią być bardzo urozmaicone gdzie dzieci mają dostarczone dużo bodźców i mogę się wyszaleć. Kolejną fajną opcją są dojazdy do przedszkola, szkoły na hulajnogach (z racji asymetryczności pracy warto zapytać fizjoterapeutę czy hulajnoga jest dobra dla danego dziecka), dla trochę starszych dzieci rower, a nie podwożenie dzieci pod same drzwi szkoły. Oczywiście gdy nie ma możliwości aby dziecko w taki sposób docierało do szkoły zawsze można taką aktywność zapewnić dziecku po szkole. I teraz zaskoczenie. Bardzo dużo dzieci od wczesnych lat swojego życia posiada w domu konsole do gier. Pamiętajmy, że oprócz gier gdzie można tylko siedzieć i trzymać w ręku pad są gry gdzie można się naprawdę dużo poruszać i zmęczyć używając kinecta, move motion czy wii remote.

Zachęcamy do takiej aktywności również rodziców dzięki czemu dzieciom będzie na pewno łatwiej nabrać zdrowych nawyków.Podsumowując chcemy uświadomić rodziców, że nie ilość godzin spędzonych na zajęciach dodatkowych jest ważna ale systematyczna aktywność każdego dnia zarówno dla dzieci jak i dla rodziców. Oczywiście zajęcia dodatkowe są w dzisiejszych czasach bardzo ważne chociażby ze względu na kontakt z rówieśnikami, atrakcyjność oraz budowanie w sobie pasji czasami na całe życie.